Friday, September 23, 2005

kawaly cz. 14

W sali w szpitalu psychiatrycznym siedzi dwoch chorych
umysłowo.
Nagle: "Bum!", zgaslo swiatlo.
Jeden mowi:
- To chyba korki.
Drugi na to:
- To idz mu otworz.

---

Warszawa, dwoch zuli siedzi pod palacem kultury i pije winko, nagle za
hmoorek pojawia sie koles na paralotni. leci leci leci... i nagle YEB
w palac... a jeden zul do drugiego "patrz Zenek jaki kraj tacy
terrorysci!!!

---

Przychodzi facet do sklepu monopolowego.
- Czy ma pani czysta?
- Tak, mylam dzis rano..

---

Chłopak kocha się z dziewczyna:
- Rany!! Ty jesteś tak brzydka, ze nie wiem czemu ja to z tobą robie...
- Ale mam chyba w sobie cos ładnego? - pyta z nadzieja ona.
- Tak, ale ja to zaraz wyjmę...

---

Programista rozmawia ze swoimi przyjaciółmi po fachu:
- Wczoraj w nocnym klubie poznałem świetną blondynę!
- Och Ty szczęściarzu!!!
- Zaprosiłem ją do siebie, wypiliśmy trochę, zacząłem ją dotykać...
- I co? I co?
- No a ona mówi: "Rozbierz mnie!"
- Nie może być!!!
- Zdjąłem z niej spódniczkę, potem majteczki, położyłem na stole tuż
obok laptopa...
- Nie pierdol !!! Kupiłeś laptopa??? A procesor jaki?

----

Młody żonkoś dzwoni do przyjaciela:
- Teściowa nareszcie wyjechała!
- Kto wyjechał?
- Teściowa. Literuję: T jak truchło, E jak ebola, Ś jak świnia, C jak
czarownica, I jak idiotka, O jak orangutan, W jak wiedźma, A jak
aterazsperda*ajnadrzewogupiagrubababo.

---

Wednesday, September 21, 2005

kawaly cz. 13

Zatroskany mąż przyprowadza chorowitą żonę do lekarza i prosi o
zbadanie co z nią się dzieje.
Po kilkunastu minutach zniecierpliwiony wchodzi do gabinetu, a tam
żona na kolanach, już zmęczona robi lekarzowi dobrze...
Zdziwiony pyta:
- I co jej w końcu dolega?
- Ona już długo nie pociągnie...

----

Porucznik Rżewski na balu podchodzi do Nataszy Rostowej
- Natasza! Mam dla ciebie trzy propozycje.
- W pupę nie dam.
- W takim razie dwie.

---

Spotyka się ojciec z synem w burdelu:
- Ojciec, co ty tu robisz?
- A co będę matkę za te parę groszy budził

---

Żona do męża:
- Kochanie, jutro są urodziny mojej mamy. Co jej kupimy? Wiem, że
chciałaby coś na prąd.
- Może krzesło?...

---

Jeden Rosjanin zaprosil drugiego do swojego nowo wybudowanego domu.
Chodza po pokojach, ogladaja, marmury, zloto, dywany, Versace (jak zwykle),
garaz na 50 samochodów i tak dalej. Pod koniec zwiedzania gospodarz pyta
goscia:
- No i jak? Podoba sie?
- Wiesz, stary, wszystko OK, ale ta lazienka taka sobie.
- Co jest nie tak z lazienka?
- No wiesz, te kafelki sa do kitu - male, czarne, matowe, zero luksusu.
Wtedy gospodarz podchodzi do sciany w lazience, wyjmuje jeden kafelek,
pokazuje i mówi:
- Pentium 4

---

Kowalski widzi swoją żonę wychodzącą z salonu kosmetycznego. Wzdycha:
- No cóż, zrobili co mogli!!

---

Baca trzyma swoją teściową nad przepaścią i tak rzece:
-Mój dziad zarąbał swoją teściową ciupaską,mój ojciec swoją teściowa
powiesił,a jo cie kochom to cie puscom wolno!

---

Wokól samicy plywa wieloryb i narzeka:
- Dziesiatki organizacji ekologicznych, setki aktywistów, tysiace
polityków i naukowców, dziesiatki tysiecy ludzi na manifestacjach,
rzady w tylu krajach robia wszystko, by zachowac nasz gatunek, a
ciebie, koorva, boli glowa...

---

Facet do ekspedientki :
- Poproszę rolkę papieru toaletowego.
- Jaki kolor ?
- Pani da biały, sam walnę odcień.

---

Wujek Dobra Rada radzi:
Jeśli kobieta w nocy nie jęczy, to w dzień warczy.

---

łapał wilk zająca.
- Proszę, proszę wilku, nie zabijaj mnie, zrobię co zechcesz!
- To zrób mi loda!
- Nie umiem!
- Rób loda!!
- Kiedy nie umiem!!
- To rób, jak umiesz!
- Chrup, chrup, chrup

---

On i ona jada w pociagu.
On szeroko ziewa.
-Dziekuje,ze mnie pan nie pozarl.
-Malp nie jadam.
-To dziwne,myslalam,ze swinia wszystko zre.

---

Saturday, September 17, 2005

kawaly cz. 12

Zięć do teścia;
- sssss?
- sssss sssss!
Tłumaczenie;
- Jest żmija?
- Są obie.

---

Siedzi dwóch facetów w knajpie, rozmawiają i piją piwo, w pewnej chwili jeden pyta :
- Powiedz mi Zygmunt, czy ty to robisz z żoną czasami w tą drugą dziurkę ?
- Coś ty, żeby w ciążę zaszła ?!

---

W parku na ławce z napisem "Świeżo malowane" siedzi sobie paniusia.
Przechodzi druga kuma i
rzecze:
- Pani kochana, czytać pani nie umiesz? Nie widzi pani co tam napisane?
Cały kostium sobie pani
zniszczysz?
- Pani, jak tu wierzyć w takie napisy?!. Bodaj wczoraj widziałam ławkę z
napisem "Chuj ci w
dupę". Trzy godziny siedziałam. I nic.

---

wchodzi mucha do restauracji i mowi...
-poprosze goowno z cebulka...
...tylko nie za duzo cebulki, zeby mi z mordy nie smierdzialo

---

Idzie gowno z dupa przez tunel.
I gowno mowi:
-tu jest ciemno jak w dupie.
A dupa na to:
-i gowno widac.

---

Siedzą dwa gołębie na dachu, jeden grucha drugi jabłko

---

Idzie trzech wariatów po torach :
pierszy mówi ''strasznie długie te schody''
drugi mówi ''i bardzo niskie poręcze''
na to trzeci ''nawet slychac jak winda jedzie''

----

Czemu Adolf Hitler popełnił samobójstwo?

---

Mówi gówno do słomy:
- idziemy ma impreze
- nie bo zrobimy gnój

---

Przychodzi facet do lekarza
-chooj mnie boli
-jak pan mówi
-nie jak rucham

---

Majster budujący instalacje elektryczne wyrzucił z roboty praktykanta. Ten skarży się:
- I za co? Zapytałem tylko, czy drewniane słupy rosną z sadzonek czy z nasion...

---

Friday, September 16, 2005

kawaly cz. 11

Jasio podejrzał, jak jego dziadek "załatwiał się" za stodołą. Po chwili pyta:
- Dziadku, co to było takiego, co ci z rozporka zwisało?
Dziadek nie bardzo wie, jak Jasiowi odpowiedzieć, więc mówi:
- To był ślimak.
- Tak też myślałem - mówi Jasio - bo to do chuja nie było podobne!

---

Siedzą dwa pampersy w więzieniu i jeden mówi: spokojnie nic z nas nie wycisną!

---

- Panie doktorze, mam problem. Członek mi nie staje.
Doktor ujął członka w dłoń i po chwili członek się naprężył.
- Przecież staje!
- No tak, ale nie mam wytrysku!
Doktor poruszał trochę ręką i wytrysk nastąpił.
- No i czego Pan jeszcze chce?
- Buzi.

---

Pani pyta Jasia w szkole:
- Ile jest pięć plus pięć?
Jasio przebiera rękami w kieszeniach i mówi:
- Jedenaście!

---

- Tatusiu, dlaczego ty masz białą skórę, mama również ma białą skórę,
a ja mam czarną?
- Synku, ciesz się, że nie szczekasz, taka była balanga!

---

Jasio do Małgosi:
- Zabawimy się w telefon?
- Dobrze. A jak to się robi?
- Ty się położysz, a ja ci wykręcę numerek!

---

Klasówka z matematyki, pełne skupienie - nagle nauczycielka mówi:
- Zdaje mi się że słysze jakieś głosy!...
Na co z sali po cichu Jasiu mówi:
- Mi też, ale ja się na to lecze...

---

Zlota rybka postanowila wyjechac na urlop i poprosila krokodyla, zeby
ja w tym czasie zastapil. Krokodyl sie zgodzil i przez tydzien
zastepowal zlota rybke. Rybka wrocila i spytala krokodyla, czy ktos
nie przyszedl pod jej nieobecnosc z zyczeniem.
- A byl tu taki jeden chlop, co chcial miec penisa az do ziemi.
- I co zrobiles? - pyta rybka.
- Odgryzlem mu obie nogi

---

Blondynka zakupiła w sexschopie najnowszy model wibratora. Od razu po
przyjściu do domu postanowiła go wypróbować! Jednak "po wszystkim"
okazało się, że nie potrafi go wyjąć!
Zgłosiła się z tym problemem do lekarza ginekologa. Lekarz po
obejrzeniu sprawy powiedział:
- Mam dla pani dwie wiadomości - dobrą i zła, od której mam zacząć?
- Od złej - odpowiedziała pacjętka.
- Zła jest taka, że nie da rady wyjąć z pani tego wibratora.
- A dobra? - zapytała.
- Mogę obkręcić go tak by można było wymieniać baterie

---

Policjant zatrzymuje blondynkę:
- "Poproszę prawo jazdy!"
- "A co to jest"
- "To taki kartonik ze zdjęciem uprawniający do prowadzenia pojazdu"
- "Aha, proszę bardzo"
- "Poproszę jeszcze dowód rejestracyjny"
- "E..?"
- "Taki różowy kartonik mówiący o tym, że jest pani właścicielką pojazdu"
- "Aha, proszę"
Policjant zdejmuje spodnie.
Blondynka: "Co, znowu alkomat?"

Wednesday, September 14, 2005

kawaly cz. 10

poszli dwaj zydzi na lody,
jeden dostal kulke a drugi z automatu

---

II wojna światowa ośrodek ruchu oporu, nagle słychać
PUK PUK
-kto tam ???
-partyzanty.
-a ilu was ???
Chwila ciszy:
-funfundzwanzig !!

---

dzwoni telefon,facet odbiera

-slucham

-dziendobry,mozna z Jola??

-zony nie ma

-wiem ze nie ma,jest u mnie,ale pytam czy mozna??

----

Był sobie farmer, który mial plantacje truskawek. Jego plantacja
graniczyla ze szpitalem dla umyslowo chorych. Pewnego dnia pracowal na
swojej plantacji blisko wysokiego plotu szpitala. Od dłuższego czasu
przyglada mu sie pensjonariusz i w koncu zagaduje:
- CoooO roOobisz?
- Uprawiam truskawki. Wlasnie je nawoze.
- CoooO roOobisz?
- Sypie nawóz na truskawki.
- CoooO roOobisz?
- Biore nawóz, o tak i sypie z góry na truskawki, widzisz?! -
Odpowiada lekko poirytowany farmer.
- CoooO roOobisz?
Farmer zdenerwowany;
- Truskawki gównem posypuje!!!
- MyyyY w Zaakladzie, to pooOosyypujeemy ccccukrem. Aale u nas
wszyyscy sa pier...nieci...

---


wchodzi niemiecka mysz do baru, drzwi noga rozwala i krzyczy:
BARMAN !! SETE !!
a barman na to :
ale cicho bo tam kot spi,,,
mysz:
o to lej piecdziesiatke i spadam,,,
wchodzi rosyjska mysz do baru ,drzwi noga rozwala i krzyczy;
BARMAN SETE!!
a barman;
ale cicho bo tam kot spi,,
mysz;o to lej piecdziesiatke i spadam
wchodzi polska mysz do baru drzwi noga rozpierdala i krzyczy:
BARMAN!! SETE!!
barman;
ale cicho bo tam kot spi ,,
mysz;
LEJ DWIE !! I BUDZ KOTA!!

------

Lekcja w szkole muzycznej.
- Dziś będziemy omawiać utwory Beethovena. Ale żeby było
ciekawiej to jedno z was namaluje na tablicy obrazek, a reszta
będzie zgadywać jaki to utwór Beethovena.
Do tablicy podchodzi Marysia i rysuje wielki księżyc.
Dzieci krzycz?: Wiemy wiemy - to "Sonata księżycowa".
Brawo!! - mówi pani.
Następnie do tablicy podchodzi Zosia i rysuje wielki pastorał.
Dzieci krzycz? - wiemy, wiemy - to "Symfonia pastoralna".
|wietnie!! - mówi pani.
Następnie do tablicy podchodzi Jasio i maluje wielkieeeeeeego
penisa. W klasie cisza.
Pani: Jasiu, co to ma znaczyć? Przecież to nie ma nic wspólnego z
utworami Beethowena.
Na to Jasio z pretensj? w głosie: a "Dla Elizy"?!!

----

- Jakie ryby najbardziej lubią lekarze?
- Duże sumy!!!

---

- Dlaczego wypisujesz do domu tego pacjenta spod ósemki - pyta psychiatra
psychiatry.
- Bo on już jest wyleczony! Wczoraj wyciągnął z basenu innego pacjenta
który się topił!
- Tak, ale potem go powiesił żeby wysechł!

---

Wilk spotkał w lesie Czerwonego Kapturka.
- Zjem cię - mówi.
- Wilku, zanim mnie zjesz, pokochaj mnie trochę - prosi Czerwony Kapturek.
Tak też się stało. Wilk zabiera się do zjedzenia C.K.
- Wilku, było tak dobrze! Pokochaj mnie jeszcze raz!
Wilk ponownie spełnia jej prośbę, jeszcze raz i kilka razy.
Na drugi dzień nad grobem wilka niedźwiedź wygłasza mowę pożegnalną:
- Odszedł nasz drogi brat... A niech mi tu ktoś jeszcze wpuści te kurwę do lasu!

---


Przychodzi krasnoludek do apteki:
- Poproszę aspirynę.
- Zapakować?
- A nie, poturlam...

kawaly cz. 9

..są trzy rodzaje otyłości facetów:

- nie widać jak wisi

- nie widać jak stoi

- nie widać kto ciągnie

---

Do nowego sklepu sporzywczego prowadzonego przez misia przychodzi zajączek...

- zajączek : Misiu, poprosze pól kilo soli.

- miś : Ahh zajączku, bardzo chętnie, ale nie mam jeszcze wagi,
nasypie Ci "na oko", dobrze ??

- zajączek : DO DUPY se KURWA nasyp !!

---

Sniło mi się, że Pamela Anderson pomaga mi kleić samolot. Pracowalismy tak
długo, aż obudziłem się ufajdany klejem...

---

- Dlaczego ostatnio w całym Wąchocku nie ma szyb w oknach?
- Bo sołtys buduje szybowiec.

---

Na lekcji anatomii nauczyciel zadaje pytanie klasie:
- Ile spermy może wyprodukować dorosły mężczyzna?
Cisza. Nagle odzywa się nieśmiało dziewuszka w okularkach:
- Pełną buzię...
Skonsternowany nauczyciel mówi:
- Taaaa... Ale ja bym prosił o podanie w jednostkach objętości...
Na to dziewuszka:
- Hmmm... To jakieś dwa małe łyczki.

---

Pewnego razu zachciało się dziadkowi podupcyć babcię. A że dziadek
jurny, tedy rzecze tymi słowy:
- Weź no Miecia te kotary zasłoń i chodź bo mnie, aż moc telepie
- Kaziu chciałabym, ale wis mnie tak kuciapa od wcoraj boli
- To dobze Miećka, to znacy że jesce zyje

---


Tatko rano wybierał się do pracy. W łazience mamcia go dopadła, gdyż
chciało jej się bardzo seksu. Więc zaczęli uprawiać miłość fizyczną. W
pozycji "na pieska". Nagle w drzwiach stanął Jasio.
"Kurde, muszę wybrnąć z tej niezręcznej sytuacji" – pomyślał tatko.
- A ty, niedobra! Ty... ! – ryknął tatko i zaczął walić mamcię w dupę.
– Nie będziesz już Jasia więcej biła... A masz... !
A Jasio krzyczy:
- Super tatko, super!!! Wyrchchaj jeszcze kota, żeby mnie nie drapał!

---

- Czym się różni żaba od blondynki?
- ???
- Żaba kuma!

---

Jadą dwie blondynki maluchem. No i w końcu maluch się zepsuł, więc
jedna mówi do drugiej:
-Pójdę sprawdzić, co z silnikiem.
Otwiera klapę z przodu i mówi:
-Aaa! Nie mamy silnika.
Druga na to:
-Nie martw się, z tyłu jest zapasowy.

---

Kawal dnia :

Tatko rano wybierał się do pracy. W łazience mamcia go dopadła, gdyż chciało jej się bardzo seksu. Więc zaczęli uprawiać miłość fizyczną. W pozycji "na pieska". Nagle w drzwiach stanął Jasio.
"Kurde, muszę wybrnąć z tej niezręcznej sytuacji" - pomyślał tatko.
- A ty, niedobra! Ty... ! - ryknął tatko i zaczął walić mamcię w dupę.
- Nie będziesz już Jasia więcej biła... A masz... !
A Jasio krzyczy:
- Super tatko, super!!! Wyrchchaj jeszcze kota, żeby mnie nie drapał!

kawaly cz. 8

Rozmawiają dwie kupy:
- ty jak masz na imię?
+ sraczka
- a to bardzo rzadkie imię

---

Ostatnia wieczerza. Wchodzi skupiony Jezus, patrzy a tu impreza na
całego, drogie wino i jedzenie.
- Zaraz, zaraz miało być skromnie, poważnie, skąd wzięliście na to pieniądze?
- Nie wiem, podobno Judasz coś sprzedał.

---

Po latach spotyka Jasio nauczycielkę z liceum.
-Co u ciebie słychać Jasiu, co porabiasz?-pyta nauczycielka.
-A wie pani,chemię wykładam.
-Niemożliwe, a gdzie Jasiu?
-W "Biedronce"...

---

Małe ćwiczenie na dykcję. Prosze czytać głośno:

Trzy czarownice oglądają trzy zegarki Swatcha.
Która czarownica ogląda, który zegarek?

A teraz to samo po angielsku:

Three witches watch three Swatch watches.
Which witch watch which Swatch watch?

I wersja dla zaawansowanych:

Trzy czarownice po zmianie płci oglądają trzy guziczki przy zegarkach Swatcha.
Która czarownica ogląda, który guziczek?

No i teraz po angielsku:


Three switched witches watch three Swatch watch switches.
Which switched witch watch which Swatch watch switch?

---

- Dlaczego Zydow nie przepuszczono przez granice?
- Bo mieli przebite numery...

---

Przychodzi facet do lekarza:
- Panie doktorze, ja nie mogę pić wody mineralnej, bo mi się odbija po
niej jajami.
- A to dziwne. Powinno ustami ...

---


- Mój mąż zupełnie się mną nie interesuje jako kobietą!
- Spróbuj włożyć jakąś seksowną czarną bieliznę!
- Już tak zrobiłam!
- I nie pomogło?
- Uniósł głowę znad gazety i spytał: Kto umarł?!

---

Policjant zatrzymuje pijanego kierowcę.
-"Dmuchaj pan."
-"A gdzie boli?"

---

Wesele. Nawalona mysz podchodzi do orkiestry, kładzie stówę na stół i mówi:
- "Panowie! Grajcie Myszerej..!"
- "A co to jest?"
- "Płace i wymagam - grajcie!"
- "No dobrze, ale jak to idzie?"
- "Myyszereeeej paanceerniiiii..."

---

Przychodzi facet do sklepu monopolowego i mówi:
- Dzien dobry. Nazywam sie Antoni Kowalski, proszę pół litra.
- Ależ proszę pana! Nie musi sie pan przedstawiac :)
- Ale ja już nie jestem anonimowym alkoholikiem

---

kawaly cz. 7

Na łące pasie się wielki byk. Odgania ogonem muchy i szczypie zieloną
trawkę. W pewnym momencie zauważa kątem oka wychodzącego zza pagórka
białego królika, który coś krzyczy. Byk wraca do jedzenia a zbliżający
się królik wrzeszczy:
- Z drogi bo idzie królik, król zwierząt.
Byk dalej zajada trawę i macha ogonem.Królik stanął za nim i mówi:
- Jak zaraz nie odejdziesz to gorzko tego pożałujesz. Liczę do trzech
razzzzz..., dwaaaaaa...
W tej chwili byk (tak jak to byki robią często), walnął wielkiego
placka i to tak, że trafił prosto w królika, po czym wrócił do
jedzenia. Po kilku minutach z kupy "wynurza" się brązowy królik i pyta
:
- Co, zesrałeś się ze strachu cwaniaczku ?

---

Jedzą sobie świnie jedzonko w chlewie. Nagle jedna zaczęła rzygać. A inne na to:
- Nie dolewaj, bo nie zjemy!

---

Przyjechał kogut ze wsi do miasta. Idzie sobie ulicą i widzi jak
kurczaki kręcą się na rożnie. Patrzy tak na nie i mówi:
- No proszę karuzela, opalanko, a na wsi nie ma co posuwać.

---

Idzie totalnie zmasakrowany zając przez las. Cały zakrwawiony, bez ręki i oka.
Pyta go jeż:
- Co się stało?
- Nic, tylko założyłem się z niedźwiedziem o oko, że mi ręki nie urwie...

---

Polak, rusek.......



Polak, Rusek i Niemiec idą przez pustynię. Spotykają wielbłąda i chcą
na nim jakoś dojechać do najbliższego miasta. Ale pojawia się pewien
problem - wielbłąd ma tylko dwa garby, trzech się nie zmieści na jego
grzbiecie. Myślą więc, myślą... nagle Polak mówi:
- Wiem! Ja i Niemiec siądziemy mu na garbach i tak jakoś dojedziemy.
- A co ze mną?
Niemiec podchodzi do tyłu wielbłąda, podnosi ogon i mówi:
- A ty Sasza do kabiny!

---

Tratwa płynie, a na niej czterech rozbitków: Niemiec, Polak, Rosjanin
oraz Murzyn. Po pewnym czasie zaczęło kończyć się im jedzenie, więc
postanowili wyrzucić Murzyna za burtę. Niemiec doszedł do wniosku, że
to nie jest fair, więc wymyślił konkurs. Kto nie odpowie na pytanie
ten wylatuje za burtę. Zadał pytanie Polakowi:
- Kiedy zrzucono bombę na Nagasaki?
- 1945 r.
- Ok, zostajesz
Pytanie do Rosjanina:
- Ile osób zginęło ?
- 60 tys.
- Ok, zostajesz.
Do Murzyna:
- Nazwiska!

---

kawaly cz. 6

Policja zatrzymuje pijanego kierowcę:
- Jak pan mógł w takim wstanie wsiąść do samochodu?
- Koledzy pomogli...

---

Lecą dwa orły i jeden pyta drugiego:
- Hej! Wydaje mi się, że tobie w locie cały czas stoi?
A ten drugi odpowiada:
- Co się dziwisz, skoro latasz jak cipa.

---

Niedźwiedź szaleje w lesie... strasznie podniecony, wszystko co się
rusza ma zamiar grzmocić. Wiewiórka schodzi sobie z drzewa, ten dopada
do niej, łapie ją za szyję i dawaj, ale to mu nie wystarcza... zza
krzaków wychyla się lisica, dopada do niej i zaczyna gwałcić. W pewnym
momencie lisica krzyczy "och niedźwiedziu, jaki z ciebie wspaniały
kochanek, jakiego masz ogromnego i owłosionego ptaka!"... niedźwiedź
robi głupią minę i myśli:
- O qrwa! Nie zdjąłem wiewiórki!

---

Do baru wchodzi niepozorny mężczyzna
- Przepraszam... czyj był ten rotwailer przed barem...
- Mój! - podnosi się potężny brodacz - Ale jak to "był"?
- Bo mój jamnik go zabił...
- Co ty gadasz!? Jamnik mojego rotwailera? Jak!!?
- No... W gardle mu stanął...

---

Przychodzi mała dziewczynka do sklepu zoologicznego.
-Poplose tego pięknego klólicka z wystawy.
-Tego czarnego?A może wolisz białego albo brazowego?
-Plose pana, mojego pytona pieldoli jakiego on jest kololu...

---

Przychodzi lokaj do hrabiego i mówi:
- Hrabio, może podam obiad ?
- Bez sensu...
- To może hrabio pójdziemy na spacer ?
- Bez sensu...
- No to może opowiem zagadkę ?
- Dobra, niech będzie...
- Hrabio, co to jest: "owłosione i wchodzi do dziury?"
- Chuj
- A nie, bo mysz !!!
- Mysz ? W cipie ? Bez sensu ..

---

Przychodzi baba do lekarza. Lekarz po zbadaniu baby
orzeka: - pani dni sa policzone.
Baba na to: - panie doktorze może pan cos mi przepisze.
- Dobrze, zapiszę pani kapiele błotne.
- Panie doktorze, a czy to pomoże?
- Nie, ale pani do ziemi się przyzwyczai.

---

Do wytworni pasztetów przyjechała kontrola z SANEPID-u. Inspektor z
SANEPID-u pyta:
- Czy ten pasztet z zająca jest naprawdę z zająca?
- Tak, ale prawdę mówiąc dodajemy jeszcze koninę.
- A w jakich proporcjach?
- Pół na pół... jeden zając, jeden koń

---

Na ławce siedzą dwie blondynki.
Jedna wyciąga paczkę cukierków "Krówek" i pyta się drugiej:
- Chcesz krówkę?
Na to druga:
- Nie! Przecież jestem wegetarianką.

---

kawaly cz. 5

Wpada facet do fryzjera:
- prosze mnie krotko opierdolic!
- ty chuju!

---

nie kawal ale dobre:

http://www.croqaudile.com/upload/anthony/crazyfrogkill.mov

---

Ojciec pyta się córki:
- Kiedy wreszcie znajdziesz sobie męża?
- Nie potrzebny mi mąż. Mam wibrator.
Pewnego dnia córka wróciwszy z pracy, widzi na stole skaczący wibrator
i z oburzeniem pyta się ojca:
- Tato co Ty u licha robisz?
- Piję z zięciem!!

---

Rozradowany zajączek skacze przez las. Spotyka krecika:
- Zajączku, co się tak cieszysz?
- A bo na dziewczynki idę.
- Weź mnie ze sobą.
- Dobra, chodź.
Skaczą sobie, nagle zając się potknął i mówi:
- O ku**a!
Na to krecik:
- Dzień dobry!

---

Polska Akcja Humanitarna leci śmigłowcem do Somalii. Gdy lecą już nad
Somalią jeden z członków załogi wygląda przez okno, a tam nad stawem
krokodyl zjada czlowieka. Wystaje już tylko szyja z głową. Ów pan
szturcha sąsiada łokciem i mówi:
- Kurwa, stary... My tu im wodę i żywność wieziemy a oni tu śpiwory
Lacoste'y mają.

---

Imprezka. Dres wyrywa panienke. Po godzinie lądują w sypialni.
Dziewczyna zdejmuje sukienkę i mówi do niego "teraz zrób to, co umiesz
najlepiej", a on jej z bańki

---

Jedzie dres swoja Beemka, jedna reka na kierownicy, cialo pochylone
na prawo; szpan na calego, leci muzyczka Umc, Umc. I tak sobie jedzie
przez miasto nagle wsród dudnienia basu dochodzi go mocniejsze
uderzenie.Dres spanikowany oglada sie dookola, mysli: "Co jest k...?"
Zatrzymal sie, wychodzi, oglada samochod, patrzy kapec w kole. No wiec otwiera
bagaznik, wyciaga woofera, podnosi mate, wyciagnal lewarek, i bierze
sie za zmiane kola. W tym czasie podjechal drugi dres, wysiadl z
samochodu, podchodzi do pierwszego i pyta:
- Co robisz?
- Sciagam kolo!
Drugi dres odwrócil sie, rozbil szybe i mówi:
- Dobra, to ja biore radio! smilies/smile.gif)))

---

poczekalnia porodówki zdenerwowany przyszły ojciec czeka na poród dziecka
wychodzi lekarz rzyma dziecko za noge i sru główką o ściane ojciec wszale
-coś pan zrobił
lekarz spokojnie do ojca
żartowałem zmarło przy porodzie

---

Wraca dresiarz z Paryza i opowiada swojej zonie, co tam widzial:
Wiesz, Zocha, ide, patrze, a tu wielki plac! Patrze na lewo...ochujec
mozna!!! Patrze przed siebie...O zez kurwa mac!!! Patrze na prawo...O
ja cie pierdole... Zocha zaczyna plakac.. Dres pyta: Zocha, co Ci sie
stalo? Ta odpowiada: O Boze, jak tam musi byc pieknie !!!!

---

przychodzi najebany mąż do domu:
-żona, dawaj piwo
-co takiego?
-dawaj kurwa piwo!
-że co?
-PIWOO!
-a może magiczne słowo?
-Hokus pokus stara kurwo

---


idzie policjant na patrolu,patrzy:leży zapałka,podnosi,zapala:
-o,dobra,biorę

---

Córka do ojca:
- Tatusiu! Gdzie jest szmata?
- Poszła na zakupy, córciu.

---

kawaly cz. 4

Do zatłoczonej pijalni piwa wchodzi mężczyzna i widząc, że przy
stoliku siedzi tylko jeden gość, zwraca się do niego:
- Czy to miejsce jest wolne?
Siedzący schyla się pod stolik i pyta:
- Janek, będziesz jeszcze siedział?

---

Dentysta schyla się nad pacjentem i ma zamiar rozpocząć borowanie,
nagle zastyga w bezruchu i pyta nieufnie:
- Czy mi się to tylko wydaje, czy też trzyma pan rękę na moich jądrach?
Pacjent:
- To tylko taka mała asekuracja. Bo przecież nie chodzi o to, żebyśmy
sobie zadawali ból, prawda?

---

Córka wraca nad ranem do domu. Matka otwiera drzwi, mina groźna.
- Matko, nawet nie próbuj mnie opierniczać – mówi córka. – Spędziłam
noc z Klaudiuszem. Najpierw zajmowaliśmy się oralnym seksem, a później
Klaudiusz kochał mnie analnie. Strasznie go kocham.
- Córko... – wzdycha matka. – Nie mieszaj seksu z miłością. Gdybyście
zaczęli od analu, a później przeszłabyś na oral – to dopiero byłaby
prawdziwa miłość.

---

- Idź do kiosku i kup paczkę fajek.
- Forsę daj.
- Za forsę to każdy debil potrafi kupić.
Młody Cygan wyszedł. Po chwili wraca i rzuca na stół paczkę
papierosów. Stary bierze, a tam nie ma fajek.
- Przecież ona pusta, kurwa...
Pełną to każdy debil potrafi wypalić.

---

Co to jest ciąża?
Zemsta dyrygenta.

Jak się nie chciało grać na flecie, to trzeba teraz bębenek nosić przed sob

---

Nowożeńcy w podróży poślubnej w Paryżu.
-Kochanie, idziemy najpierw do łożka czy na wieżę Eiffla?-pyta żona.
-Do łożka skarbie-odpowiada mąż- wieża Eiffla stoi zdecydowanie dłużej.

---

Siedzi wesoła kompania. Młodzi, piękni... Piją. Wszystkim wesoło,
wszystkim dobrze. Nagle odzywa się jeden:
- Kurwa, wódka się skończyła!
Dziewczyny z trwogą popatrzyły na siebie...

---

kawaly cz. 3

- Baco, czym zabiliście sąsiada?
- A synecką, Wysoki Sądzie...
- Wieprzową, czy wołową?
- Kolejową...

----------------------

Wywiad z bacą:
- Baco, jak wygląda wasz dzień pracy?
- Rano wyprowadzam owce, wyciagam flaszkę i piję...
- Baco, ten wywiad będą czytać dzieci. Zamiast flaszka mówcie książka.
- Dobra. Rano wyprowadzam owce, wyciągam książkę i czytam. W południe
przychodzi Jędrek ze swoją książką i razem czytamy jego książkę. Po
południu idziemy do księgarni i kupujemy dwie książki, które czytamy
do wieczora. A wieczorem idziemy do Franka i tam czytamy jego
rękopisy.

---------------------

Rząd Ukrainy zastanawia się, co zrobić z ziemią wokół Czernobyla.
- Nie możemy tam nic uprawiać, ani ziemniaków, ani kukurydzy...
- Możemy zasiać tytoń, a na paczkach papierosów umieścimy napis:
"Ministerstwo Zdrowia ostrzega po raz ostatni".

-------------------

Pewnego dnia Jasiu wraca z podwórka do domu. Jego mama zauwżyła, że
strasznie klnie. Pyta się go:
- Jasiu,a dlaczego ty tak klniesz?
- A no bo taka dziewczynka mnie nauczyła...
- Jaka dziewczynka?
- A taka w czerwonym sweterku...
Nazajutrz mama wychodzi na podwórko, patrzy- jest dziewczynka w
czerwonym sweterku. Podchodzi do niej i się pyta:
- To ty jesteś tą dziewczynką, która tak strasznie klnie?
- Ale... skąd pani wie?...
- A no... ptaszki mi wyćwierkały
- No to, kurwa, pieknie. A ja je dzisiaj chlebkiem karmiłam!

----------------------

kawaly cz. 2

Piosenka Ogniskowa

Z lasu wyskoczyli zbóje
po kolana mieli.... spodnie
po kolana mieli spodnie
bo to modnie i wygodnie.

leci bocian ponad lasem
wymachuje swym ... ogonem
wymachuje swym ogonem
pozdrawiając przy tym zone.

gdzies w Wenecji, na gondoli
jakas para, sie ... kollysze
jakas para sie kolysze
zaklocajac nocna cisze.

leci bocian, przed nim mucha
zaraz bocian ja wy...przedzi
zaraz bocian ja wyprzedzi
bo zlecieli sie sasiedzi.

na kamieniu siedzi glizda
mowi ze ja boli ... glowa
mowi ze ja boli glowa
bo to strefa atomowa....

-------------------

Stoi krowa na brzegu i pali trawkę. Podpływa do niej mały bóbr:
-Hej krowo! Naucz mnie palić trawkę, słyszałem, że po niej jest fajna bania.
-Zgoda. Masz tu macha. Ale nie wypuszczaj za szybko dymu. Popływaj
sobie wkoło a ja ci powiem, kiedy masz wypuścić powietrze.
Bóbr wziął solidnego macha i odpłynął w trzciny. Tam spotkał Hipopotama.
-Hej bóbr co tam masz? - pyta się Hipcio.
Bóbr wypuścił powietrze i mówi, że pali trawkę i jak Hipcio chce, to
niech popłynie do brzegu i poprosi krowę o macha. Tak też Hipoptam
zrobił.
Wypływa spośród trzcin i podpływa do krowy. Wtedy krowa krzyczy do
niego z przejęciem:
-Ty , k..a, bóbr wypuść już to powietrze!!!

-------------

Wchodzi naga kobieta na rękach do baru i mówi do barmana:
- Nalej mi pan na kreskę!

-----------

- Czym się różni kobieta od komara?
- Komar jak ssie, to nie trzeba go głaskać po głowie!

------------

- Mam kochanka! - żona.
- Zabiję pedała! - mąż.
- On nie jest pedałem!
- To najpierw wyr*cham, a później zabiję!

------

kawaly cz. 1

Gość wraca z badań, kumpel go pyta:
- I jak wyniki?
- A nie wiem, nie znam się na tym...
- Pokaż... o matko boska
- Co się stało?! Co jest?
- Widzisz tutaj?
- Nooo, OB jest napisane.
- No właśnie.
- A co to, do cholery, oznacza?
- Obciąć bimbałki
- Ooo, a to RH-?
- Razem z hujem

----------------

Nauczyciel kazał Jasiowi napisać 100 razy: "Nie będę mówił TY do
nauczyciela". Na drugi dzień Jasio przyniósł zeszyt w którym to zdanie
było napisane 200 razy.
- Dlaczego napisałeś 200 razy? Kazałem tylko 100...
- Żeby ci zrobić przyjemność bo cię lubię stary!...

--------------------

- Proszę pani ja się w pani chyba zakochałem - mówi dziesięcioletni Jasiu.
- Przykro mi Jasiu ale ja nie lubię dzieci.
- A kto lubi będziemy uważali.

---------------------

Jasiu siedzi sobie na lekcji i co jakiś czas bierze ślinę na rękę i
wyciera ją o głowę. Sytuacja się powtarza co jakiś czas, więc
nauczycielka podchodzi do Jasia i pyta się:
- Po co wycierasz śline o głowę?
- Bo wtedy wiedza lepiej wchodzi.
- A gdzie to usłyszałeś?
- Bo kiedy bawiłem się w moim pokoju, w łózku moich tata powiedział do
mojej mamy:
- Pośliń głowkę, będzie lepiej wchodić

-----------------------


Pani na lekcji polskiego prosi dzieci, aby ułożyły zdanie, w którym
będzie nazwa ptaka. Zgłasza się Jaś:
- Tata przyszedł do domu nawalony jak szpak.
- No, może być. Ale zdania z dwoma ptakami już nie ułożysz.
- Tata przyszedł do domu nawalony jak szpak i wyrznął orla - przyjmuje
wyzwanie Jaś.
- A z trzema ptakami ?
- Tata przyszedł do domu nawalony jak szpak, wyrznął orla i puścił
pawia.
- A z czterema ptakami, cwaniaczku ?
- Tata przyszedł do domu nawalony jak szpak, wyrznął orla, po czym
puścił pawia, aż mu dwa gile wyszły z nosa.
- A z pięcioma ptakami ?
- Tata przyszedł do domu nawalony jak szpak, wyrznął orla, po czym
puścił pawia, aż mu dwa gile wyszły z nosa i poszedł dalej pić na sępa.

----------------------------

Najpiękniejszy jest język czeski

ogórek konserwowy : 'styrylizowany uhorek'
Terminator : 'Elektronicky mordulec' : - Nie ubiwajte me pane Terminatore!
odjazdy autobusów : 'odchody autobusow'
mam pomysł : 'mam napad'
miejsce stałego zamieszkania : 'trvale bydlisko'
stonka ziemniaczana : 'mandolinka bramborova'
plaster na odciski : 'naplast na kure oko'
cytat z czeskiego pornosa : 'pozor! pozor! budu triskat!'
wiewiórka : 'drevni kocur'
chwilowo nieobecny : 'momentalnie ne przitomni'
'Gwiezdne wojny' z czeskim dubingiem : Lord Vader do Luke'a Skywalkera
'Luk! jo sem twoj tatienek!'
hod dog : 'parek v rohliku'
płyta CD : 'cedeczko'
teatr narodowy : 'narodove divadlo'
drodzy widzowie : 'wazeni divacy'
zepsuty : 'poruhany'
koparka : 'ripadlo'
'Zaczarowany flet' : 'Zahlastana fifulka'
'Być albo nie być - oto jest pytanie' : 'Bytka abo ne bytka to je zapytka'
komentarz meczu hokeja : '... z levicku na pravicku, pristavka i ...sito'
w liście do Koryntian - Hymn o miłości: 'miłość się nie obraża i
gniewem nie unosi' : laska se ne wpina i ne wydyma sa'
gwiazdozbiór : 'hvezdokupa'
niezapomniana trójka czeskich hokejowych napastników : 'Popil, Poruhal a Smutny'

------------------

Modlitwa Microsoftu

Ojcze Microsoftcie, któryś jest na dysku
Święć się Windows Twój
Przyjdź update Twój
Bądź Bugfix Twój
Tak jak w Windows, tako i w Office
MS naszego powszedniego daj nam dzisiaj
I odpuść nam nasze piraty
Jako i my odpuszczamy naszej Telekomunikacji
I nie wiedź nas do IBM
Ale nas zbaw od OS2
Bo Twój jest DOS i Windows i NT
Na wieki wieków
ENTER.

---------------------

PRZYCHODZI DWÓCH DRESÓW DO SKLEPU ADIDASA:

-Dzień dobry chcieliśmy kupić dres
Sprzedawca;
-Prosze bardzo mamy szeroki wybór
Na co jeden z dresów;
-Tak, wiemy bez aluzjii proszę, bez aluzjii.
-Ty, Zenon zacz co za dres-niezły, przepraszam bardzo za ile to cacko?
Sprzedawca;
-300 złotych
Na co jeden z dresów podchodzi do sprzedawcy daje mu kopa w morde i
wychodzi ze sklepu, na co zdziwiony jego kolega mówi;
-Ty Zenon ocipiałeś? Przecierz to super cena!
Na co drugi;
-Tak? Super cena? super cena to jest u nas na bazarku - takie same
kosztują 50zł a ja jako stały klient dostaje jeden pasek gratis...

---------------------

Jaka teściowa jest na 102 ? 100 metrów od domu 2 metry pod ziemią.

----------------
-Szefie, mógłbym jutro dostać wolne żeby pomóc w przeprowadzce mojej teściowej?
-Wykluczone!!!
-Dziękuję! Wiedziałem, że zawsze mogę na pana liczyć

---------------

Co u ciebie słychać?
- Wczoraj pochowałem teściową!
- No to gratuluję! Ale dlaczego jesteś podrapany?
- Bo nie dawała się zakopać.

---------------------

Jaki jest najwyżej latający i najszybszy ptak świata?
- Ptak Małysza!

--------------

- Dlaczego Małysz na dużej skoczni w Lahti podczas Mistrzostw Świata
skoczył bliżej od Schmidta?
- Ponieważ korzysta z Idei i stracił zasięg.

------------------